Pobudka, bieg po ciepłe bułeczki, parzenie kawy , małe co nieco na ząbek i romantyczne śniadanie gotowe. Delikatnie budzę żonę , dzieci śpią i zapraszam na romantyczne śniadanie na tarasie. Pytam czy chce bułeczkę z miodkiem i słyszę jak Matylda odpowiada TAK !!! , i to na tyle romantyzmy , krzyk budzi Piotrka i już walka śniadaniowo poranna jak co dzień ..
Po śniadanku zwiedzamy stare miasto. Ohryda jest o tyle specyficzna że ma dwie starówki , jedną portową , i drugą w murach obronnych twierdzy na wzgórzu , którą właśnie zwiedziliśmy.