Po Sarajewie chcemy więcej powiewu wschodu więc udajemy się w stronę miejscowości Travnik określanej jako Europejski Stambuł. Jednak w miejscowości Zenica Bośniak wpakowuje nam się swoją renówką w tył naszej bryczki na zjeździe z autostrady na Travnik, a finalnie jeszcze po małych perturbacjach ucieka zanim dotarła policja. W związku z powyższym popołudnie spędzamy na komisariacie w Zenice i załatwianiu formalności , potem szybki obiad. Tu jedyny plus , policjanci polecili nam naprawdę dobrą knajpkę z lokalnymi potrawami .
Po obiedzie ruszamy w drogę do domu, mieliśmy jeszcze zahaczyć o Pecz na Węgrzech ale docieramy tam zbyt późno.