Wszystko co dobre kończy się szybko.
Podsumowując : przejechaliśmy 4300 km, zwiedziliśmy bardzo dużo, wypoczęliśmy i jak zawsze mamy olbrzymi niedosyt.
Teraz pierzemy, rozpakowujemy i przymierzamy się do powrotu do realnego świata, a wszystkie niedogodności łagodzą kolejne plany, na nowe przygody, które już układamy.
Pozdrawiam wszystkich którzy śledzili naszą wyprawę, i polecam Bałkany. My na pewno kiedyś tam jeszcze wrócimy.
Myślę że tak pod koniec miesiąca dam radę powrzucać zdjęcia, więc zapraszam do ponownego zaglądnięcia, będzie kolorowo i bajkowo.